Wiatraki – czy to się opłaca?
Aż trudno uwierzyć, ale niektórzy porównują inwestycje w wiatraki z lokatą bankową, twierdząc, że kilkanaście procent zwrotu to tylko trochę więcej niż 2 % na lokacie (oprocentowanie lokat w czerwcu 2015 r). Wspólną cechą lokaty i inwestycji w wiatraki jest jej bezobsługowość, natomiast stopy zwrotu dzieli przepaść. Podstawowy błąd w założeniach polega na tym, że nie bierze się pod uwagę ani inflacji, ani wartości jaką będzie miała inwestycja po założonym okresie czasu. Lokata bankowa na 100.000, na 4% po 10 latach wygeneruje 49.000 zł odsetek, czyli na koncie będziemy mieli 149.000 zł. Biorąc pod uwagę 2,5% inflację, za 10 lat będziesz mógł za to kupić tyle co dzisiaj za 105.000 zł.
Inwestując w elektrownię wiatrową, licząc zysk roczny na poziomie 14% (a może być więcej), przez 10 lat otrzymasz 140.000 dywidend a Twoja inwestycja może być wówczas warta dużo więcej, gdyż już po samym oddaniu do użytku udziały w elektrowni wiatrowej zyskują na wartości. Nawet, jeśli ktoś kupi je od Ciebie jedynie 20% drożej, to i tak bedzie miał zysk kilkukrotnie większy niż na lokacie (12% rocznie). Twój kapitał będzie zatem opiewał na kwotę 260.000zł, nie licząc odsetek od dywidend, które przez 10 lat będziesz otrzymywał i możesz reinwestować, lub przynajmniej trzymać na lokacie. Jeśli natomiast osobę, której sprzedasz udziały w elektrowni wiatrowej, zadowala zysk 8%, to kupi je od Ciebie o 75% drożej, niż Ty, czyli Twój kapitał wyniesie 175.000 + 140.000 = 315.000. Jak to liczymy: Jeśli Twoja inwestycja (100.000 zł) generowała 14 000 zł zysku rocznie, a inwestor, który kupuje od Ciebie udziały ma zarabiać 8%, to dzielimy 14 000 zł / 0,08 i wychodzi że taką stopę zwrotu będzie uzyskiwał, jeśli kupi te aktywa za 175.000 zł. Na tym polega różnica między lokatą a inwestycją w realną wartość.
Przy stopie zwrotu 14% kapitał zwraca Ci się po 7 latach od uruchomienia elektrowni. Od tego momentu wszystko co zarobimy jest już „na czysto” czyli zwrot z inwestycji wynosi nieskończoność „∞”. W przypadku lokaty bankowej na 4%, kapitał z odsetek zwróci się po 17 latach, biorąc nawet pod uwagę efekt procentu składanego, czyli roczną kapitalizację odsetek, której nie liczyliśmy przy inwestycji w elektrownię wiatrową.
Dodatkowo Pracownia Finansowa planuje sprzedać elektrownie wiatrowe np. do zakładów energetycznych po 2 – 3 latach eksploatacji, zarabiając na tym nawet 100% z zainwestowanego kapitału. Wówczas odzyskanie kapitału nastąpi nie w ciągu 7 a 2 – 3 lat i będzie to odzyskanie 200% a nie 100% zainwestowanych środków. Dzięki dźwigni na kredycie, sprzedaż przedsiębiorstwa za kwotę 25% wyższą niż wyniosły nakłady inwestycyjne, pozwala całkowicie spłacić kredyt, a w kasie zostanie 2x więcej środków niż wyniósł wkład własny. Ponadto, w międzyczasie inwestorzy odbiorą jeszcze 2 – 3 roczne dywidendy (42.000 zł). Taki ruch pozwoli reinwestować uzyskane środki w kolejny dochodowy projekt, co może być odpowiednikiem procentu składanego na lokacie, tylko że, teoretycznie, powtarzając ten schemat co 3 lata, przez 36 lat, nasz majątek wyniósłby nie 421.000 zł, jak na lokacie a blisko 500.000.000 zł, nie licząc wypłacanych w tym czasie dywidend. w kwocie 36 x 14.000 = 504.000 zł, które można pomnażać inwestując w kolejne projekty.
Podsumowując, inwestycja w wiatraki to opłacalne źródło stałego przychodu i sposób na szybkie pomnażanie kapitału, bez potrzeby posiadania wiedzy eksperckiej i czasu na obsługę inwestycji. Swoje udziały można będzie w przyszłości łatwo sprzedać z zyskiem a wartość spółki pozostaje wysoka tak długo, jak generuje ona dochód. Po spłacie kredytu, lub po okresie eksploatacji turbiny możemy bowiem kupić kolejną maszynę na kredyt, bez potrzeby dopłaty środków przez inwestorów.

Przeczytaj także
Czy wiesz, że biznes wiatrowy może być nadal bardzo rentowny? Działające elektrownie wiatrowe, które dotychczas dostarczały energię wyłącznie do sieci, zyskują dodatkowe źródło dochodu!
Inwestorzy uzyskali w tym projekcie stopę zwrotu na średnim poziomie 9% w ujęciu rocznym
W niepewnych czasach, dobra inwestycja, zapewniająca bezpieczeństwo finansowe to skarb. Inwestycja w elektrownie wiatrowe, łączy w sobie atrakcyjne stopy zwrotu i wysoki poziom bezpieczeństwa.
Przyjrzyjmy się głównym czynnikom przemawiającym za inwestowaniem w elektrownie wiatrowe:
Niezależność od sytuacji na niestabilnych rynkach finansowych.
Moim zdaniem dużo zależy od założeń takich jak cena wyjściowa udziałów, wietrzność.
Wartość po latach uzależniona też będzie od rzeczywistej produkcji energii. Wartość inwestycji zmniejsza się też z czasem bo wiatrak się starzeje i kończy się wsparcie publiczne (czy to ze świadectw czy to za pomocą gwarancji ceny energii z aukcji).
Ogólnie rzeczywiście ta inwestycja opłaca się bardziej niż lokata bankowa ale to jest premia za wyższe ryzyko. Dopiero po wypłacie pierwszej dywidendy, możemy wypić szampana za udaną inwestycję.
Tak Panie Krzysztofie, z pewnością w kilkuletnich projektach zarówno my, jak i pozostali inwestorzy, nie dadzą zarobić kilkunastu procent osobom, które będą kupowały od nich udziały, sprzedając je odpowiednio drożej.
Jednak co do zmniejszającej się wartości inwestycji, to specjaliści twierdzą że jeszcze przez wiele lat cena energii będzie rosła, więc będziemy ją sprzedawać drozej. Po spłacie kredytu możemy kupić nową turbinę, większą, niewyeksploatowaną, bardziej zaawansowaną technologicznie, która będzie produkowała więcej energii i być może skorzystać z nowego systemu wsparcia. Oczywiście zakup ponownie odbywał się będzie na kredyt a dotychczasową maszynę sprzedamy jako używaną odzyskując część środków. Jeśli nie dokonamy „repoweringu”, czyli wymiany turbiny na nową, to również spadają nam koszty, bo nie będziemy już spłacali rat kredytowych, co zrekompensuje z nawiązką koniec wsparcia i spadek produktywności.
Państwa opis jest bardzo uproszczony nie uwzględnia 19% podatku dochodowego , co zmienia bardzo dużo, oraz piszecie nonsensy ze ktoś zapłaci 120 % za udziały z których została wypłacona dywidenda z 10 lat, np ktoś płaci 100 000 zł za udziały z których będzie miał 14% brutto rocznie
czyli 14 tys zł razy 25 lat = 350 tys , to po 10 czy 12,5 roku nikt nie zapłaci 100 tys tylko połowę czyli 50 % co daje 50 tys. A wy piszecie ze ten ktoś zapłaci nie tylko 100 tys ale jeszcze 20 % więcej co jest głupotą.
Kapitał nie zwraca się po 7 tylko 9 uwzględniając 19% podatku dochodowego.
Sprzedaż elektrowni do zakładu energetycznego jest bardzo dobrym pomysłem, zysk fantastyczny.
Na pewno lokata w porównaniu do elektrowni wiatrowej jest mniej opłacalna
i ktoś kto porównuje lokatę do elektrowni nie jest poważnym ani realnym inwestorem.
Thomas, opis nie uwzględnia 19% bo nie musi – będziemy stosowali optymalizacje podatkowe, które pozwolą uniknąć podwójnego opodatkowania. Poza tym, jak bank podaje oprocentowanie lokaty, to też nie uwzględnia podatku.
Udziały się nie zużywają, więc jak można sądzić, że po 10 latach będą warte 50% ceny? Czy jeśli kupujesz nieruchomość, która daje Ci co miesiąc zysk z najmu, to po 10 latach jest ona warta połowę ceny? Czy po 10 latach ta nieruchomość generuje tylko połowę pierwotnego czynszu, czy podnosisz czynsz co roku? Jest dokładnie odwrotnie – wartość przedsiębiorstwa rośnie, bo zdolności produkcyjne rosną i wartość lokalizacji na której stoi także wzrasta, wraz z coraz mniejszą dostępnością lokalizacji pod elektrownie wiatrowe w Polsce, które mają się wyczerpać w ciągu kilku lat.