Inwestycje w OZE na konferencji Power Ring 2016

15 grudnia to dzień, w którym stężenie zanieczyszczenia w Stolicy osiągnęło poziom, który zaniepokoił samego wiceprezydenta, Michała Olszewskiego. Efekt ten, jak się okazuje, spowodowany był niższą prędkością wiatru oraz ogrzewaniem mieszkań przez warszawiaków, co jest z resztą naturalne o tej porze roku.

Był to także dzień, w którym odbyła się XII edycja Międzynarodowej Konferencji Power Ring 2016. Wydarzenie to było poświęcone niskoemisyjnej transformacji polskiej gospodarki. Szczególnie zainteresowała nas sesja, w której paneliści podjęli się tematu zintegrowanych planów dotyczących energii i klimatu dla Polski, jakie mają zostać zrealizowane do lat 2030 a następnie 2050. Nas najbardziej interesowały tego dnia inwestycje w OZE, w szczególności inwestycje w elektrownie wiatrowe – co paneliści mieli do powiedzenia na temat tempa rozwoju OZE w Polsce?

Część tą swoim przemówieniem zainaugurował Samuele’a Furfari, Przedstawiciel Komisji Europejskiej ds. Energii, który zauważył iż należy przygotować przemysł europejski do wielkich zmian, jakie niesie ze sobą zrównoważony rozwój. Optymistycznie ocenił on postęp, jakiego dokonała Polska w związku z redukcją zanieczyszczeń po dziś dzień. Jak zauważył, 50% zanieczyszczeń powoduje przede wszystkim ogrzewanie, 28% transport, źródłem pozostałej części jest rolnictwo. Zwrócił on również uwagę na konieczność zwiększenia transparentności, mając na myśli uwzględnienie dobra oraz głosów obywateli. „Cena energii wzrasta a część obywateli na to nie stać” – jak wskazał.

Zwrócił on ponadto uwagę na fakt iż konkurencyjność OZE wzrasta a rolą energetyki konwencjonalnej jest uzupełnienie Źródeł Odnawialnych a nie odwrotnie. Czy zatem wstrzymywanie rozwoju inwestycji w elektrownie wiatrowe i plany budowy nowych bloków węglowych to najbardziej właściwe sposoby inwestowania pieniędzy i w dalszej perspektywie najbardziej przemyślany kierunek rozwoju?

Padło również pytanie o rynek mocy – czy jest on potrzebny? Jak zauważył jeden z panelistów: „Skoro taki system funkcjonuje w 11 innych krajach, dlaczego miałby nie funkcjonować również u nas?” Niestety, wśród specjalistów, którzy dokonali głębokiej analizy tego projektu, opinia o nim jest niepochlebna, o czym więcej pisaliśmy tutaj>> 

W tej części panelu swój głos wyraził między innymi Stanisław Poręba, ekspert EY, który nawiązując do analiz, dokonywanych przez zespół EY, nawołał do większej rozwagi w podejmowaniu wszelkich kroków: „Zachowajmy spokój i róbmy rachunki ekonomiczne”– podkreślał.

 „Dziś próbujemy rozwiązywać nasze problemy na zasadzie łatania dziury ponieważ zapominamy o pojęciu planowania. Politykę energetyczną mamy sprzed 9 lat, pomimo, że powinniśmy mieć co 4 lata nową.”

„Unia zobowiązuje nas do zrealizowania planu ograniczenia emisji CO2, do którego musimy się dostosować ale mamy czas na to, aby przeprowadzić rachunki ekonomiczne, nie powinniśmy popadać ze skrajności w skrajność, skupiając się na jednorodnym źródle energii, powinniśmy zbudować program nieco bardziej zrównoważony”–  jak zauważył. W założeniu dotyczącym ograniczenia emisji jest miejsce na te wszystkie źródła, również na podwójną ilość OZE w stosunku do tego, co mamy dziś. „Próbujmy iść trochę do przodu” – nawoływał ekspert EY.

Inwestycje w OZE a elektromobilność

Poruszony został również temat elektromobilności, w świetle którego paneliści zastanawiali się jak zachęcić Polaków aby w 2025 na polskich drogach znalazł się milion pojazdów elektrycznych.

2016 rok w tym obszarze był przełomowy: liczba sprzedanych samochodów elektrycznych w Europie sięgnęła prawie miliona i każdy znaczący producent zakomunikował ambitne cele w tym zakresie. Przez najbliższe 5 lat, w obszarze transportu indywidualnego przewiduje się większą liczbę innowacji niż nastąpiło ich przez ostatnie 50 lat w tym sektorze właśnie ze względu na zachowania konsumenckie (np. kultura współdzielenia samochodów, samochody samosterujące itd.). Dziś cena samochodów elektrycznych zaczyna ocierać się o dostępność w klasie średniej, nie jest to już amerykańskie marzenie.

Nie od dziś wiadomo, że przyszłość transportu na całym świecie należy właśnie do pojazdów zasilanych elektrycznie. Czy jednak samochody elektryczne to na pewno pojazdy ekologiczne kiedy zasilane są energią pochodzącą z węgla? Zachęcamy do bliższego zapoznania się z tym problemem w osobnym artykule, który można znaleźć tutaj>>